- KSOW 2014-2020
- PLAN DZIAŁANIA
- LEADER 2014-2020
- SZUKAM PARTNERA
- EWALUACJA PROW
- POMOC TECHNICZNA SCH. II
- Projekty Partnerów - 2017 r.
- Projekty Partnerów - 2018 r.
- Projekty Partnerów - 2019 r.
- Projekty Partnerów - 2020 r.
- Konkurs 4/2020
- Konkurs 5/2021
- .
- Turystyka na wsi
- Rynki rolne
- Analizy i ekspertyzy
- Rozwój regionalny i lokalny
- Grupy Producentów Rolnych
- Strategia UE dla Regionu Morza Bałtyckiego
- Produkty regionalne i tradycyjne
- Finansowanie operacji w BGK
- Linki
- .
- Nabory wniosków SC KSOW
- ARCHIWUM - PROW 2007-2013:
- KSOW
- Działania SC KSOW
- Leader
- WPR po 2013 roku
- Współpraca międzynarodowa
- Biuletyn KSOW
- RODO
- Polityka prywatności i plików cookies
Kontrowersje wokół pomocy dla Afryki
Import żywności i kwiatów z Afryki do UE miał wesprzeć tamtejsze gospodarki i wyrwać ludzi z nędzy. Okazuje się jednak, że taka pomoc ma także negatywne skutki.
W 2011 roku Wschodnią Afrykę dotknęła szusza, na skutek czego życie od 10 do 13 milionów ludzi w tym rejonie było uzależnione od zagranicznej pomocy. UE wprowadziła szereg preferencji handlowych dla państw Afryki Subsacharyjskiej. Eksport do UE miał pomóc w rozwoju, likwidując tym samym nędzę i głód.
Około 40% eksportu rolno-spożywczego z krajów tego regionu trafia do UE. Są to przede wszystkim orzechy, herbata, kawa, cytrusy, warzywa i świeże, cięty kwiaty. W europejskich sklepach łatwo o kenijską fasolę i awokado czy etiopskie kwiaty. Silny popyt na towary rolno-spożywcze powoduje jednak pogłębianie niedoborów żywności w Afryce, bo duża częśc produkcji idzie wyłącznie na eksport. Z drugiej jednak strony przedstawiciele krajów afrykańskich zauważają, że w regionie brakuje właściwego przepływu informacji. Obszary, gdzie był urodzaj, sąsiadują z tymi, gdzie go nie było, ale nie ma między nimi wymiany handlowej. Paradoksalnie lepiej nazwane i poznane są potrzeby rynku UE niż lokalnego.
Uprawy i produkcja żywności na eksport powodują też zmniejszenie dostępności wody, której odpowiednia ilość w rejonach pustyni Sachara jest równoważna z przeżyciem. Osobnym problemem, również moralnym, jest marnowanie żywności w UE – także tej importowej z Afryki, gdzie jest głód.
W efekcie powstaje sytuacja, w której kraje afrykańskie chcą preferencji w handlu i chcą eksportować jak najwięcej do UE, bo to przynosi zyski i pozwala na rozwój. Z drugiej strony trudno o zrównoważony rozwój regionu, który cierpni na brak wody, nędzę i głód, eksportując żywność, której sam potrzebuje. Problem jest o tyle poważny, że szacuje się, że około 800 milionów ludzi w Afryce Subsacharyjskiej żyje poniżej granicy ubóstwa ONZ, która jest ustalona na 1,25 dolara dziennie. Przykładowo w Czadzie, który jest siódmym najbiedniejszym krajem na świecie, co siedem minut umiera dziecko z głodu. Bez rozwoju rolnictwa, które stymuluje także eksport, trudno jednak mówić o szansach na wyjście z biedy, a sytuacja w Afryce zaczyna do pewnego stopnia przypominać błędne koło.
Unia Afrykańska, która zrzesza 53 kraje afrykańskie (wszystkie oprócz Maroka), zamierza podjąć działania na rzecz rozwoju lokalnego handlu i produkcji. Przed tymi państwami jest jeszcze wiele wyzwań, z których najważniejszymi są stworzenie infrastruktury technicznej umożliwiającej handel, zniesienie barier celnych i poprawa bezpieczeństwa w regionie.
Łukasz Chmielewski FAPA/FAMMU