- KSOW 2014-2020
- PLAN DZIAŁANIA
- LEADER 2014-2020
- SZUKAM PARTNERA
- EWALUACJA PROW
- POMOC TECHNICZNA SCH. II
- Projekty Partnerów - 2017 r.
- Projekty Partnerów - 2018 r.
- Projekty Partnerów - 2019 r.
- Projekty Partnerów - 2020 r.
- Konkurs 4/2020
- Konkurs 5/2021
- .
- Turystyka na wsi
- Rynki rolne
- Analizy i ekspertyzy
- Rozwój regionalny i lokalny
- Grupy Producentów Rolnych
- Strategia UE dla Regionu Morza Bałtyckiego
- Produkty regionalne i tradycyjne
- Finansowanie operacji w BGK
- Linki
- .
- Nabory wniosków SC KSOW
- ARCHIWUM - PROW 2007-2013:
- KSOW
- Działania SC KSOW
- Leader
- WPR po 2013 roku
- Współpraca międzynarodowa
- Biuletyn KSOW
- RODO
- Polityka prywatności i plików cookies
Jak Nowy Jork walczy z otyłością !
Burmistrz Bloomberg chce zakazać sprzedaży słodzonych napojów bezalkoholowych w opakowaniach powyżej pól litra. Propozycja jest krytykowana, bo ma ograniczać wolność konsumenta. Otyłość w USA jest jednak dużym problemem i trzeba z nią walczyć.
Propozycja zakłada wprowadzenie zakazu sprzedaży słodzonych napojów powyżej 16 uncji (około pół litra) w restauracjach, obwoźnych punktach sprzedaży, kinach i delikatesach. Taki zakaz ma być jedną z form walki z otyłością. Według nowojorskich statystyk 58% dorosłych Nowojorczyków i 40% uczniów publicznych szkół w tym mieście ma nadwagę lub jest otyła. Zakazem sprzedaży mają być objęte napoje, które zawierają ponad 25 kalorii na 8 uncji napoju i tych, które zawierają mniej niż 51% mleka lub jego substytutów. Nowa regulacja nie dotknęłaby zatem napojów w małych opakowaniach, dietetycznych i mlecznych. Gdyby rada Nowego Jorku przyjęta tę propozycję, to weszłaby ona w życie nawet już w marcu 2013 roku. Za niestosowanie się do zakazu sprzedawcy ma grozić kara w wysokości 200 dolarów.
Propozycja Bloomberga spotkała się z krytyką konsumentów i sektora spożywczego w USA. Coca-Cola, McDonald’s i inne firmy są zdania, że konsumenci powinni móc sami podejmować decyzję, jaki napój kupić, nie można też słodzonych napojów bezalkoholowych winić za otyłość. W ankiecie online, jaką przeprowadził serwis Reuters, prawie 2/3 Amerykanów stwierdziło, że gdyby tam, gdzie mieszkają, chciano wprowadzić takie zapisy, to byliby przeciwni. Aż 70% ankietowanych twierdziło, że taka regulacja nie będzie mieć wpływu na wybory konsumentów i ich nawyki żywieniowe. Z drugiej strony władze Nowego Jorku szacują, że gdyby liczba otyłych spadła w mieście o 10%, to pozwoliłoby to na uratowanie 500 osób, które umierają ze względu na zbyt dużą wagę ciała. Sam Bloomberg podkreśla zaś, że propozycja nie jest wymierzona w koncerny spożywcze, a w niewłaściwe nawyki konsumentów.
Spożywanie dużej ilości cukru prowadzi nie tylko do otyłości, ale także do cukrzycy i innych chorób. Amerykańskie Stowarzyszenie Cukrzycy AMA szacuje, że 46% spożywanego cukru pochodzi ze słodzonych napojów. Wprowadzenie podatku w wysokości jednego centa za uncję doprowadziłoby do spadku o 5% nadwagi i otyłości, co zmniejszyłoby koszty leczenia o 17 miliardów dolarów w ciągu dekady w USA. Według Lehigh University obecnie na walkę z otyłością wydaje się w USA rocznie 190 miliardów dolarów rocznie, co stanowi 21% wydatków na leczenie w USA ogółem.
W 2002 roku pod rządami Bloomberga Nowy Jork zakazał palenia tytoniu w barach i restauracjach. Propozycja została przyjęta mimo bardzo silnego sprzeciwu wielu środowisk. W kolejnych latach podobne zakazy zostały wprowadzone w wielu krajach na świecie, także i w Polsce, a niepalenie w miejscach publicznych stało się standardem.
Łukasz Chmielewski FAPA/FAMMU