- KSOW 2014-2020
- PLAN DZIAŁANIA
- LEADER 2014-2020
- SZUKAM PARTNERA
- EWALUACJA PROW
- POMOC TECHNICZNA SCH. II
- Projekty Partnerów - 2017 r.
- Projekty Partnerów - 2018 r.
- Projekty Partnerów - 2019 r.
- Projekty Partnerów - 2020 r.
- Konkurs 4/2020
- Konkurs 5/2021
- .
- Turystyka na wsi
- Rynki rolne
- Analizy i ekspertyzy
- Rozwój regionalny i lokalny
- Grupy Producentów Rolnych
- Strategia UE dla Regionu Morza Bałtyckiego
- Produkty regionalne i tradycyjne
- Finansowanie operacji w BGK
- Linki
- .
- Nabory wniosków SC KSOW
- ARCHIWUM - PROW 2007-2013:
- KSOW
- Działania SC KSOW
- Leader
- WPR po 2013 roku
- Współpraca międzynarodowa
- Biuletyn KSOW
- RODO
- Polityka prywatności i plików cookies
Nadchodzi era bioplastiku?
Z cukru można nie tylko robić paliwo – świetnie nadaje się także do produkcji plastiku, który jest przyjazny dla środowiska.
Plastik jest produkowany z ropy naftowej. Bioplastik może być wytwarzany z cukru, skrobi i biomasy. Przedrostek „bio” ma wskazywać na organiczne, naturalne pochodzenie materiału. W praktyce określenia bioplastik używa się zarówno w stosunku do tworzyw sztucznych, które powstały wyłącznie z surowców roślinnych i są biodegradowalne, jak i tworzyw, które powstały z surowców naturalnych i ropy naftowej. Produkowane są także tworzywa w oparciu o roślinne surowce, które nie są biodegradowalne.
Biodegradowalność tworzywa oznacza, że pod wpływem naturalnych procesów ulega rozpadowi na wodę, CO2 i biomasę. Dzieje się to za sprawą występujących w przyrodzie bakterii, grzybów i warunków atmosferycznych (ten sam proces, co w przypadku substancji organicznych). Czasem używane jest angielskie określenie „compostable”, czyli nadające się do kompostowania. Ma to podkreślić ekologiczny proces rozkładu i być gwarancją, że po biodegradacji nie pozostaną żadne szkodliwe substancje.
Obecnie bioplastiku używa się przede wszystkim do produkcji opakowań dla przemysłu spożywczego, robi się z niego także sztućce, talerze i kubki, torebki na zakupy, a nawet elementy wyposażenia samochodów. Co ciekawe, niektóre elementy legendarnego Forda T, który był pierwszym na świecie seryjnie produkowanym samochodem, zostały wykonane z bioplastiku – nota bene Ford T był przystosowany do jazdy na bioetanolu.
Zaletą bioplastiku jest przede wszystkim to, że ulega całkowitemu rozpadowi w 100-200 dni (zależy od użytych materiałów i grubości produktu oraz warunków rozkładu). Zwykły plastik rozkłada się nawet ponad 100 lat. Wadami są zaś wysokie koszty produkcji (wyższe niż z ropy naftowej) i paradoksalnie biodegradowalność – nie można długo przechowywać w nim produktów, np. wody, bo butelka się rozpadnie. Dlatego też często dodaje się domieszki plastiku z ropy, który podnosi wytrzymałość. Tak zrobiła w Europie Coca-Cola, która wprowadziła na rynek PlantBottle (roślinną butelkę), która w 22% jest zrobiona z cukru z trzciny cukrowej. Bioplastiku do produkcji opakowań używają także między innymi Heinz, Michelin, TetraPack i Procter&Gamble. Pojawiają się także głosy dotyczące etyczności produkcji plastiku z cukru lub kartofli – to są przecież surowce spożywcze, a według szacunków FAO na świecie głoduje pond 900 milionów ludzi.
Brazylijczycy zamierzają rozwijać produkcję bioplastiku z trzciny cukrowej, tak by obok cukru, bioetanolu i energii elektrycznej (ze spalania łodyg trzcinowych) także i ten produkt stał się ważnym sektorem gospodarki. Każda tona bioplastiku BPH wywarzanego z trzciny oznacza redukcję o około 4,4 tony emisji CO2 do atmosfery wobec plastiku z ropy. Ten rodzaj plastiku jest w pełni biodegradowalny, a czas rozpadu wynosi 180 dni. Brazylijczycy pracują także nad tworzywami z trzciny, które mogłyby być wykorzystywane do produkcji wyposażenia samochodów i sprzętu sportowego.
Autor: Łukasz Chmielewski FAPA/FAMMU