- KSOW 2014-2020
- PLAN DZIAŁANIA
- LEADER 2014-2020
- SZUKAM PARTNERA
- EWALUACJA PROW
- POMOC TECHNICZNA SCH. II
- Projekty Partnerów - 2017 r.
- Projekty Partnerów - 2018 r.
- Projekty Partnerów - 2019 r.
- Projekty Partnerów - 2020 r.
- Konkurs 4/2020
- Konkurs 5/2021
- .
- Turystyka na wsi
- Rynki rolne
- Analizy i ekspertyzy
- Rozwój regionalny i lokalny
- Grupy Producentów Rolnych
- Strategia UE dla Regionu Morza Bałtyckiego
- Produkty regionalne i tradycyjne
- Finansowanie operacji w BGK
- Linki
- .
- Nabory wniosków SC KSOW
- ARCHIWUM - PROW 2007-2013:
- KSOW
- Działania SC KSOW
- Leader
- WPR po 2013 roku
- Współpraca międzynarodowa
- Biuletyn KSOW
- RODO
- Polityka prywatności i plików cookies
Zniesienie kwot mlecznych - szanse i zagrożenia dla Polskiego handlu zagranicznego artykułami mleczarskimi
W Unii Europejskiej produkcja mleka od 1984 r. podlega limitowaniu w narodowych kwotach mlecznych, których celem jest ustabilizowanie podaży na poziomie akceptowalnych nadwyżek i zapewnienie producentom atrakcyjnych cen. Kwota mleczna oznacza limit ilości mleka, jaką producent może sprzedać, lub zakład mleczarski może kupić w danym roku kwotowym (od kwietnia do końca marca następnego roku). Reforma Wspólnej Polityki Rolnej (WPR) z 1992 roku zakładała funkcjonowanie sytemu kwot mlecznych do roku kwotowego 2007/2008, ale w 2003 roku w podczas dokonywania kolejnej reformy WPR, po przeanalizowaniu sytuacji na rynku mleka w świetle funkcjonowania mechanizmów regulujących ten rynek, Komisja Europejska zadecydowała o utrzymaniu systemu kwot mlecznych do roku kwotowego 2014/2015. W dniu 1 kwietnia 2008 r. Rada podjęła decyzję o zwiększeniu kwot mlecznych o 2 %. Decyzje w sprawie oceny funkcjonowania z listopada 2008 r. spowodowały roczne zwiększenie kwot mlecznych o 1 % przez 5 kolejnych lat, począwszy od dnia 1 kwietnia 2009 r. Po sezonie 2014/15 system kwotowania produkcji mleczarskiej ma zostać zniesiony, co wciąż budzi wiele kontrowersji i obaw o funkcjonowanie rynku mleczarskiego w Unii Europejskiej.
Polska nie wykorzystuje w pełni przyznanych kwot mlecznych, a w ostatnich sezonach poziom ich niewykorzystania jest coraz większy. W okresie od początku kwietnia 2010 roku do końca marca 2011 r. do polskich mleczarni dostarczono ok. 9,11 mln ton mleka, podczas gdy przyznana na ten okres kwota dostaw wynosiła 9,6 mln ton (według najnowszych danych ARR po 11 miesiącach sezonu 2011/12 wykorzystano 90% limitu przysługującego dostawcom hurtowym). Dodatkowo Polska charakteryzuje się jednymi z najniższych kosztów produkcji mleka w Europie, co pozwalało w 2011 r. na sprzedawanie zarówno mleka, jak i jego podstawowych przetworów (jak np. OMP, PMP, masło, sery) po cenach niższych niż najwięksi unijni konkurenci. Niskie ceny produktów lokalnych w porównaniu do pochodzących z innych państw UE zabezpieczają również lokalny rynek przed napływem produktów mleczarskich z zagranicy.
Głównym źródłem importowanych wyrobów mleczarskich do Polski są Niemcy, skąd w całym 2011 roku sprowadzono w ujęciu wartościowym 49,3% ogółu pochodzących z zagranicy artykułów mleczarskich o łącznej wartości 233,9 mln EUR. Kraj ten ostatnio przyznane kwoty przekroczył w sezonie 2007/2008, jednak po 10 miesiącach bieżącego roku kwotowego dostawy mleka utrzymywały się tam na poziomie o 0,64% przekraczającym przeliczony na ten okres limit. Według analityków z niemieckiego instytutu AMI nie ma przesłanek ku temu, aby sądzić, że produkcja w ostatnich miesiącach sezonu osłabła, zatem niemal za pewne uznawane jest przekroczenie limitu w sezonie 2011/2012. Nadprodukcja może przełożyć się na obniżenie cen surowca w późniejszym okresie. Nie jest to co prawda zagrożeniem dla lokalnych producentów mleka, gdyż handel zagraniczny produktami słabiej przetworzonymi, jak mleko płynne jest niewielki, z powodu trudności logistycznych transport na większe odległości, często w regionach o wysokiej temperaturze i wilgotności (w okresie letnim) oraz przy niedostatecznym wyposażeniu w odpowiednie środki techniczne, jest utrudniony lub wręcz niemożliwy. Może to stanowić jednak problem naszych dla eksporterów nisko i wysokoprzetworzonych produktów mleczarskich jak mleko w proszku, masło, sery czy lody śmietankowe. Niemcy są bowiem również głównym odbiorcą polskich przetworów mlecznych. W 2011 roku w ujęciu wartościowym 19,3% z nich trafiło do naszego zachodniego sąsiada (za 263 mln EUR).
Istotne dla handlu zagranicznego po zniesieniu kwot będzie kształtowanie się cen przetworów mlecznych i kurs złotówki w stosunku do euro. W 2011 roku sytuacja była bardzo korzystna i polskie wyroby mleczarskie były o kilka punktów procentowych tańsze niż na rynkach głównych partnerów handlowych, co przyczyniło się do rozwoju handlu mleczarskiego i rekordowo wysokiego eksportu. Gdyby tak wyglądała sytuacja na rynku po zniesieniu kwot, Polska miała by same korzyści z tego tytułu (niemal 76% wywożonych z Polski wyrobów mleczarskich trafia do państw Unii Europejskiej).
Jednak bieżący rok przyniósł niekorzystne zmiany i tak ceny odtłuszczonego mleka w proszku (OMP) kształtują się w Polsce na poziomie ok. 5% - 6% wyższym niż w Niemczech i Holandii, w przypadku proszku pełnotłustego (PMP) różnice te dochodzą do 10%, a głównymi partnerami w handlu PMP są dla Polski Holandia i Niemcy. Zaistniała sytuacja sprawia, że polskie przetwory mleczne nie są już tak konkurencyjne na Zachodzie jak były jeszcze kilka miesięcy temu.
Analizując potencjalne zagrożenia związane ze zniesieniem systemu kwotowania produkcji należy zwrócić również uwagę na partnerów handlowych, którzy nagminnie przekraczają przyznane kwoty mleczne. Dla Polski niewątpliwie znaczenie będzie miała w tym przypadku Holandia, gdzie w sezonie 2010/11 przekroczono kwotę mleczną o 1,2%. Zniesienie kwot w tym kraju może doprowadzić do sytuacji podobnej do tej jaka ma obecnie miejsce w Szwajcarii, gdzie system kwotowania zniesiono w 2009 roku. Obecnie działa tam tzw. program "oczyszczania rynku", w ramach którego ogromne ilości przetworów mlecznych, głównie masła eksportowane są po dumpingowych cenach. Podobny problem dotyczy Danii a także Irlandii, jednak państwa te nie są obecnie tak istotnymi partnerami handlowymi dla Polski. W Irlandii uruchomiono nawet program zwiększenia produkcji mleka o 50% do 2020 roku, sam system kwotowania był tam wielokrotnie krytykowany i uznawany za hamujący rozwój.
Adam Bugała FAMMU/FAPA